wtorek, 18 marca 2014

Oto historia Miśka

Pewnego razu , kiedy bawiłem się w trawie dostrzegłem pumę biegnącą w moją stronę.Myślałem , że chce się bawić ale jak zobaczyłem jej kły , to zacząłem uciekać.Puma goniła mnie zawzięcie a ja uciekałem jak tylko mogłem najszybciej.Gdy dobiegliśmy nad rzekę byłem w potrzasku , kiedy wbiegłem na przewrócone drzewo myślałem , że puma jest za gruba i nie wejdzie na pień , lecz niestety weszła.Bardzo się bałem ale nie było czasu na zmartwienia.Puma była coraz bliżej i bliżej , nagle koniec drzewa na którym stałem urwał się i wpadłem do rzeki.Złapałem się płynącego kawałka drzewa i płynąłem wraz z nurtem rzeki.Puma nie umiała pływać i nie mogła wskoczyć do wody , więc weszła po kamieniach na przeciwko mnie i wyjęła z wody. Zaczęła się walka.Puma wystawiła kły i uderzyła mnie pazurami w nos.Na szczęście ryknąłem i puma uciekła do lasu , kiedy się obróciłem zobaczyłem mamę i przytuliłem się do niej.Następnego ranka poszedłem się bawić do lasu.Jak zawsze odwiedziłem wszystkie zwierzęta a później się wszyscy bawiliśmy.Gdy skończyliśmy usłyszałem odgłosy , które wydają ludzie.Był to chłopiec , który na szczęście nie był wysoki ani niebezpieczny.Byłem ciekawy czy zechce być moim kolegą.Chłopiec umiał rozmawiać ze zwierzętami.Miał na imię Mowgli i chętnie się ze mną zaprzyjaźnił.Nauczył mnie wspinać się na drzewa żeby zdobyć miód.Balo chętnie nauczył mnie mowy innych zwierząt , a Bagheera nauczyła mnie polować.Mowgli chciał mnie zaprowadzić do Kaa.Najpierw weszliśmy na drzewo a później biegaliśmy po nich i krzyczeliśmy głośno imię Kaa.Niestety noga mi się podwinęła i spadłem.Na szczęście młode wilki mnie złapały i zaprowadziły do mamy.Było późno więc poszedłem spać , jutro czekała mnie następna niesamowita przygoda.